niedziela, 20 października 2013

Czarna przygoda

Witam wszystkich bardzo serdecznie...
1201 osób przeczytało moj poprzedni post i wyraziło jednogłośną opinie :

no i oczywiście bicik w tle z dedykacją dla pewnego "Sebastiana"


A WIEC ZACZYNAJMY !!!

(to będzie krótki post)


Wiec jak pewnie jakaś cześć z was wie w Hameryce kupiłem sobie nowego Iphone 5s, którego traktowałem go jak własne dziecko. Pierwszy raz byłem tak ostrożny z elektroniką. Ogólnie nowy Iphone jest epicko zajebisty, niezwykle szybki, wszystkie apki działały płynnie, aparat i kamera w slow-mo prezentowały epicką jakość, więc jarałem się jak pedofil w "smyku".
W trakcie mojego lunchu wyszedłem na zewnątrz, ponieważ pogoda była ładna, a ja chciałem posiedzieć i popisać ze znajomymi  na moim cudeńku. Usiadłem sobie na ławeczce koło boiska do kosza, na którym grali jacyś randomowi Afroamerykanie (murzyny XD ). W pewnym momencie jeden z nich zapytał mnie czy nie zagrał bym 3 na 3. Jako miłośnik koszykówki zgodziłem się bez wahania, a do tego fakt, że w szkole bujam sie tylko z moimi niggas, nie spowodował, że zacząłem myśleć stereotypami o czarnych złodziejach (chociaż polskie żarty w stylu: Co należy krzyknąć gdy w nocy widzisz lewitujący telewizor ?? Odłóż to czarnuchu :D , powinny dać mi do myślenia ), wiec dla bezpieczeństwa schowałem telefon w kieszeni kurtki, żeby przypadkiem mi nie wypadł w trakcie gry, a kurtkę położyłem blisko kosza, żeby mieć ją na oku. Gra się zaczęła, te ziomeczki nie ogrywały mnie jakoś bardzo wiec grało się fajnie.W pewny momencie zauważyłem, że te hommies, którzy nie grają zbierają się niebezpiecznie blisko mojej kurtki, wiec podbiegłem do kurtki, która była w innym ułożeniu niż jak ją zostawiałem, a telefonu nie było. Jeden gość zagradzał mi drogę, wiec go odepchnąłem i powiedziałem "Who stole my phone" co było niezwykle chujowym pomysłem, bo nawet nie liczyłem, że któryś powie: no wiesz stary, to ja, masz swój telefon  z powrotem. Przepraszam , ale ziomki sie zdenerwowały jeden sprzedał mi bucik w kolanko, a drugi w papę. Już miałem zamiar się robić burdę, ale grupa 8 czarnych mnie przeraziła, wiec zebrałem dupę w troki i pobiegłem do szkoły, żeby szybko zablokować telefon, ale już był wyłączony. Sprawę zgłosiłem do szkolnej policji, ale oni nic nie mogą zrobić i teraz czekam, może ktoś go aktywuje i zbieram informacje o tych typach. W tej sytuacji mój telefon szlak trawił, a ja jestem zdenerwowany (czyt. wkurwiony) na maxa bo  z tym nie da sie nic zrobić. 

Jeżeli chcecie się jeszcze czegoś dowiedzieć to piszcie w komentarzach, a ja je zweryfikuje i wybiorę coś fajnego. W następnym poście napisze coś o "poprawie" mojego języka i jakieś historie z tym zwiazane :D

Ale zawsze na pocieszenie mogę znaleźć w internecie coś w tym stylu:


Pozdrawiam was bardzo serdecznie i oczekujcie moich następnych postów.
Pamiętajcie również o:
  • Moim instagramie na którego na razie nic nie wrzucam, ale on wt zacznę znowu @nagojek
  • O mojej stronie na facebooku: https://www.facebook.com/PolaczekWStanach na której możecie sie ze mną skontaktować 
No i to wszystko :D




środa, 16 października 2013

Welcome in America

Panie i Panowi Chłopcy i Dziewczęta jestem w Ameryce, a dokładnie w Green Bay w stanie Wisconsin. Nie wiecie o tym że dostałem placement bo byłem za leniwy żeby napisać cokolwiek. Ten post też jest pisany z bólem sera, ale nudzi mi się o 9 rano bo wszyscy jeszcze śpią :D

Prawie bym zapomniał o nutce w tle :D



Mija prawie drugi miesiąc mojego pobytu w Hameryce, mam kosmicznie dużo do powiedzenia, ale po takim czasie nie zdziwiłbym się gdyby czytał to tylko teraz +Adam Kordeczka  tak dla beki. Pozdrowienia :*|*:

Wiec zacznijmy od początku:
  • Mieszkam w dużym domu na przedmieściach Green Bay w stanie Wisconsin w niezwykle malowniczej okolicy 
  • Mój hostdad Mike jest samotnym ojcem który wychował jednego syna, a drugi dalej z nim mieszka.
  • W domu mieszkam także z drugim wymieńcem (kto wymyślił to zjebane słowo ?!) z Brazylii, który jest strasznie dziwny i nieogarnięty  (czyt.przydupas). Nie  integruje sie siedzi tylko i ogląda jakiś shit na Youtube i prawdopodobnie na innej tubie też :D i płacze jak ma jeść warzywa.( ale trzeba przyznać że beka z niego jest dobra)
  • Mam w domeczku dwa psy i złego szatańskiego kota 
  • Chodzę do Prebel High School, która jest PIER..... duża. Coś jak 5 moich szkół razem. Dziwie się w sumie, bo robię straszny szał w tej szkole i wszyscy mnie w niej kojarzą co nie zawsze jest fajne, ale dzięki temu mam same znajomych 
  • Klasy, które wybrałem to: 
  1. Word History (mam tam najlepszego nauczyciela na świecie o którym mógłbym pisać osobnego bloga)
  2. Intro to Law (przyda sie potem na moich studiach prawniczych)
  3. Biology (nawet w Ameryce nie nienawidzę przedmiotów ścisłych) 
  4. Algebra II Advence (hahahaha pierwszy raz w życiu umiem coś na matematykę XD)
  5. W-F (jak to w-f fajnie, ale denerwuje mnie w CH... bardzo, że gramy tak dużo w Football, a ja nie umiem rzucać tej cholernej piłki )
  6. English (z nawiedzonym nauczycielem który wygląda jak kapitan Spock)  
  7. Study Hall (lekcja z dupy w sumie marnowanie czasu, klasa w której z założenia masz sie uczyć )
  8. I na koniec LUNCH 
  • Dzień w szkole trwa od 7.3 do 3 długo, ale nie nudzi sie tak bardzo 

To tyle co z głowy na szybko mogę wam powiedzieć, niech ktoś kto to czyta powie mi o czym mam wam opowiedzieć, a następny post napisze w weekend (ale musicie mi coś podsunąć!!!!!)

I NA KONIEC NAJLEPSZE MAM DLA WAS STRONĘ GDZIE WRZUCAM MNIEJ WIĘCEJ CO TYDZIEŃ NOWE ZDJĘCIA Z USA 


Pamietajcie, że mom instgrama : @nagojek 


I pozderki dla tych co to czytają